Szłam tak długo pustynią,że już nie wytrzymałam i padłam.To było chwilowe,podniosłam się i szłam dalej.Nagle dotarłam nie wierząc samej sobie do lasu!Napiłam się wody z rzeki,która tam płynęła.Zauważyłam nagle ślicznego wilka.Był przepiękny,wręcz idealny,ale z nim grupa innych wilków,w tym trzy wadery.Podeszłam bliżej
-Ymmm hej...-powiedziałam uśmiechając się do wilka
-Część ja jestem Demi to jest Dark,Mack,Renesmee, Chanel i Zack.-wskazała po kolei na wilki.Aż oczy mi się zaświeciły na widok Zack
-Ja jestem Kiiyku,dużo was tu...-spojrzałam na wilki
-Ta...bo to watah-zaśmiał się Mack
-Wataha?!
-Tak wiemy mała ale to tylko nasze rodzeństwo, i na razie tyle nas jest- Powiedział Dark
-Ale to nei oto mi chodzi,bo ja szukam watahy
-To moż...-urwał się głos Demi,Dark pociągnął ją za łapę i powiedział coś do ucha.
-Możesz zostać-uśmiechnęły się wilki i Zack..."otrząśnij się!" pomyślałam.Potem pokazali mi moja jaskinię.W końcu w domu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz